Fundacja Kopalń Zlikwidowanych w Rybnickim Okręgu Węglowym

„Jak umierały kopalnie”

Rybnicki Okręg Przemysłowy w powszechnej opinii kojarzy się z kopalniami węgla kamiennego budowanymi po 1945 roku i dynamicznym rozwojem miast z tym związanych takich jak np. Rybnik, Jastrzębie­‑Zdrój, Wodzisław Śląski czy Żory. Jednak region ten związany jest z górnictwem węgla kamiennego już od ponad 200 lat, a ludzie żyjący na tym terenie byli świadkami różnych procesów gospodarczych od budowy małych kopalń wydobywających złoże zalegające na małych głębokościach, poprzez gwałtowną rozbudowę branży po likwidację kopalń. Z funkcjonowaniem górnictwa ściśle związane były losy regionu. Rozwój górnictwa powodował budowę nie tylko zakładów wydobywczych, ale również budowę nowych oraz rozbudowę istniejących miast i osiedli wraz z nowoczesną na owe czasy infrastrukturą. Z biegiem lat niektóre kopalnie z różnych przyczyn zostały zlikwidowane, pozostawiając po sobie nie tylko — jak to jest w obiegowym ujęciu powszechnie prezentowane — zdegradowane środowisko, ale również wiele obiektów mieszkaniowych, oświatowych, socjalnych, sportowych, kulturalnych, komunikacyjnych itp., które przejmowane przez samorządy lub skarb państwa stanowią dobro ogólnospołeczne. Są niezbitym dowodem pozytywnego wpływu górnictwa węgla kamiennego na rozwój cywilizacyjny regionu.

Okładka książki „Jak umierały kopalnie”

Okładka książki „Jak umierały kopalnie”

Na półki księgarskie nakładem Fundacji Zlikwidowanych Kopalń Rybnickiego Okręgu Przemysłowego trafiła ciekawa książka pt. „Jak umierały kopalnie” napisana pod redakcją Andrzeja Kapłanka przez świadków procesów zachodzących w górnictwie węgla kamiennego w Zachodnim Subregionie Województwa Śląskiego. W skład zespołu autorskiego weszły osoby, które w opisywanych kopalniach pracowały, a często je budowały, kierowały ich pracą, a w końcu likwidowały. Są to: Andrzej Kapłanek, Andrzej Adamczyk, Joachim Rduch, Bernard Walla, Andrzej Ciołek, Ryszard Tkocz, Janusz Bojarski, Stanisław Urbańczyk, Ryszard Ślaski, Antoni Tomas, Jerzy Grycman, Ryszard Fuchs, Dariusz Fuchs, Adam Marcol i Aleksander Żmijewski.

Omawiana książka obejmuje historię kopalń eksploatujących węgiel kamienny w Zachodnim Subregionie Województwa Śląskiego od XVIII do końca I dekady XXI wieku i zawiera informacje o zlikwidowanych już kopalniach „Reden”, „Szczęście Beaty”, „Fryderyk”, „Ignacy”, „Rymer”, „Żory”, „Dębieńsko”, „Moszczenica”, „Morcinek”, „1 Maja” i „Anna”.

Każda kopalnia została opisana według jednego schematu, a mianowicie: narodziny kopalni, eksploatacja, likwidacja kopalni i spuścizna po działalności kopalni.

Książka jest unikalnym dokumentem obrazującym funkcjonowanie górnictwa węgla kamiennego w Zachodnim Subregionie Województwa Śląskiego oczami ludzi biorących w tym udział. Fakty przedstawione w publikacji opierają się zarówno na dokumentach archiwalnych jak i na wspomnieniach świadków, którzy często całe swe życie zawodowe poświęcili pracy w tych kopalniach. Mimo osobistego stosunku do opisywanej materii opanowali emocje, zachowali dystans i obiektywizm.

W odniesieniu do poszczególnych kopalń podano wiele danych technicznych, których wartości być może na współczesnych nie będą robiły większego wrażenia, jednak odnosząc je do czasów i odpowiadającego im poziomu technicznego, można wyobrazić sobie skalę problemów do rozwiązania i wkład górnictwa w rozwój cywilizacji. Podejmowane działania były często nowatorskie na skalę światową, a ich wdrażanie było konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa pracy oraz uzyskanie wymaganych efektów ekonomicznych.

Czytając historię poszczególnych kopalń nie sposób nie zauważyć wpływu ich funkcjonowania na gospodarkę regionu i całego kraju. Wystarczy spojrzeć na wielkość wydobycia węgla kamiennego — tego podstawowego dla Polski surowca energetycznego, bez którego nie mógłby być realizowany rozwój również innych rejonów kraju, czy liczby zatrudnionych w kopalniach ludzi, którzy w większości pochodzący spoza opisywanego rejonu tu znaleźli swoje miejsce — pracę, warunki mieszkaniowe, możliwość samorealizacji.

Obok wielu informacji technicznych i gospodarczych należy podkreślić właśnie pamięć o ludziach, którzy opisywaną rzeczywistość tworzyli. Najczęściej bowiem po minionych czasach pozostają rzeczy materialne, a zapomina się o ludziach, ich zaangażowaniu, towarzyszących emocjach i zasługach.

Interesujące są również informacje co po zlikwidowanych kopalniach pozostało. Autorzy słusznie odeszli od utartych schematów mówiących o negatywnym wpływie górnictwa na środowisko, co najczęściej jest przedmiotem dyskusji na ten temat, wskazując — chyba po raz pierwszy — „drugą stronę medalu”. Wskazano wiele obiektów budowlanych pozostałych po poszczególnych, zlikwidowanych kopalniach, które wykorzystywane są dla celów gospodarczych przez inne podmioty, pokazano powstałe wokół kopalń osiedla mieszkaniowe przejęte przez samorządy i stanowiące obecnie znaczącą część substancji mieszkaniowej, wymieniono wybudowane przez kopalnie szkoły, przedszkola, szpitale, ośrodki zdrowia, domy kultury, obiekty usługowe itp. przekazane samorządom lub skarbowi państwa i są wykorzystywane przez ogół społeczeństwa. Czytając opracowanie należy docenić wkład kopalń w rozwój infrastruktury poszczególnych miast i gmin górniczych, bez których ich funkcjonowanie wydaje się dziś niemożliwe.

Podsumowując należy pochwalić inicjatywę lokalnych działaczy społecznych skupionych wokół Fundacji Zlikwidowanych Kopalń Rybnickiego Okręgu Przemysłowego, aby udokumentować wycinek historii regionu w okresie, gdy dostępne są jeszcze nie tylko dokumenty z okresu funkcjonowania kopalń, ale gdy żyją jeszcze ludzie pamiętający zdarzenia, które często w dokumentach nie znalazły szczegółowego odzwierciedlenia. Książka jest cenną pozycją na rynku wydawniczym, która może spowodować, że górnictwo węgla kamiennego doczeka się wreszcie obiektywnej oceny tak w aspekcie ekonomicznym jak i społecznym.

Polecam ją wszystkim tym, którzy interesują się historią swojej „Małej Ojczyzny” oraz genezą powstania dóbr cywilizacyjnych, które wydają się dziś oczywiste i tak chętnie wykorzystywane.